fbpx
MIT OBALONY, W CHOROBIE

GŁODÓWKA – twarde dowody naukowe!

Ostatnio coraz popularniejsze staje się wszelkiego rodzaju poszczenie. Nie ma chyba osoby, która by nie słyszała o intermittent fasting. Temat bardzo na czasie, tym bardziej, że jesteśmy tydzień przed Wielkanocą 😉

 

Okiem dietetyka:

kilkudniowe poszczenie to NIE JEST dobry sposób na TRWAŁE odchudzanie (sądzę, że wielu z was przekonało się o tym na własnej skórze; efekt jojo jest nieubłagany)
twarde i rzetelne badania naukowe mówią o tym, że osoby stosujące (różnego rodzaju) głodówki – nie mają problemu z nadwagą czy otyłością, jednak pokusiłabym się o dane na temat ich podejścia do jedzenia – czy jest mądre? Czy mają wypracowane zdrowe nawyki żywieniowe? Czy po poście wrócą do nieprzetworzonej w większości diety? Czy kończą post objadaniem się?

 

 

Tobie również polecam zadać sobie powyższe pytania. Nawet kilkunastogodzinne niejedzenie (raz na kilka dni) potrafi przynieść wspaniałe rezultaty dla organizmu, m.in.:

komórki wątroby zwiększają wrażliwość insulinową (świetna wiadomość dla insulinoopornych!) i zmniejsza się otłuszczenie wątroby
poprawia się też wrażliwość insulinowa mięśni oraz zmniejsza ich stan zapalny
✅ może zwiększyć się efektywność treningów i wytrzymałość
redukuje tętno spoczynkowe i obniża ciśnienie tętnicze krwi, co korzystnie wpływa na kondycję serca
✅ poprawia funkcje poznawcze (uczenie się i zapamiętywanie)
✅ stymuluje biosyntezę mitochondrialną i autofagię oraz tworzenie nowych synaps (połączeń nerwowych)
✅ zwiększa opór komórek nerwowych na stres
 
 
Wiem, że czasem je się z rozsądku, pomimo braku głodu. Zatem moja rada jest taka. O ile powinnam komukolwiek tutaj radzić bez pytania ;). Jeśli nie czujesz głodu (i co bardzo ważne! Nie masz zaburzonej relacji z jedzeniem czy problemów z utrzymaniem właściwej masy ciała) to śmiało spróbuj naturalnie podążać za sygnałami ciała – na początek wystarczy np. okresowe poszczenie, co kilka dni po kilkanaście godzin. Być może skończy się to śniadaniem o 13, po ostatnim posiłku dnia poprzedniego o 17. Być może u Ciebie będzie inaczej. Badania naukowe i fizjologia człowieka pokazują, że może to przynieść Ci wiele korzyści. Oczywiście, jeśli wiesz na jakie tory potem wrócić (zdrowej, jak najmniej przetworzonej diety). I dbasz o to, aby nie ignorować intuicji.

Jakie jest moje osobiste podejście?

Jeszcze parę lat lemu nie wyobrażałam sobie NIE jeść kilkanaście godzin. Bardzo zmieniło się to, odkąd zaczęłam w pełni zaspokajać potrzeby swojego ciała i bez wyrzutów sumienia jeść kiedy i ile mam potrzebę. Jeśli jestem bardzo głodna – jem (nawet) bardzo późno w nocy. Jeśli nie – nie jem kilkanaście godzin. Normalnie funkcjonuję, trenuję i rzeczywiście widzę znacznie trzeźwiejszą pracę mózgu po takich intuicyjnych okresach poszczenia, większą uważność na świat oraz znaczny wewnętrzny spokój. Postów nigdy nie zaczynam, czy kontynuuję, starając się zapomnieć o głodzie czy przezwyciężając głód. Wynikają z naturalnego rytmu, po normalnych dniach jedzenia i nie trwają dłużej niż kilkanaście godzin (zazwyczaj max. 14 h). Nie próbowałam postów kilkudniowych. Na razie nie czuję takiej potrzeby, ale jestem bardzo ciekawa, jakie są Twoje doświadczenia w tej działce?

 

Wpis ten powstał w oparciu o tę publikację naukową: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/29086496.

 

Daj znać, jakie masz podejście do poszczenia. Jestem pewna, że zarówno ja, jak i inni czytelnicy mogą wiele wynieść z dyskusji pod tym wpisem.

 

BĄDŹMY W KONTAKCIE !

Wskakuj na Facebook oraz Instagram.

Komentuj i dziel się ze światem!

Twoja obecność z pewnością pozwoli rozkwitnąć się tej witrynie.

 

Chcesz nauczyć się, jak komponować zbilansowane wege posiłki? Zróbmy to razem – prosto i skutecznie!

OFERTA DIETETYCZNA

 

Previous Post Next Post

You Might Also Like

4 komentarze

  • Reply Karolina 15 kwietnia, 2019 at 12:26 pm

    Mam taki problem, że jem wtedy kiedy jestem głodna i napewno się nie głodzę, ale po posiłku często mam ochotę pójść pooglądać coś przy okazji jedząc produkty takie jak: jogurt, fasola czy orzechy. Nie wiem skąd to się bierze. Próbowałam się odzwyczaić, bo skutkowalo to często objadaniem, ale nie wiem w jaki sposób. Myślałam, że to już po prostu nawyk chcę ci jedzenia kiedy oglądam coś na łóżku z telefonem, ale nie wiem jak się od tego odzwyczaić i czemu akórat tego typu produkty.

    • Reply Agnieszka 16 kwietnia, 2019 at 12:26 pm

      Takie podjadanie najczęściej wynika po prostu ze złego nawyku. Nie martw się, że jest z Tobą coś nie tak. Wiele osób je „bezmyślnie” i najlepszym rozwiązaniem jest w tym momencie zabronić sobie jedzenie przy okazji czegoś. Posiłek to posiłek. Postaraj się jeść w spokoju bez telefonu, laptopa itp. rozpraszaczy.

  • Reply Emily 18 kwietnia, 2019 at 11:12 am

    Obecnie jestem w trakcie detoksu (postu?) sokowego (już mój drugi detoks). Oprócz tego, że jest to po prostu drogie sikanie, nie spodziewam się szału. Na co dzień jem zdrowo, jestem weganką od 4 lat, a od postu oczekuje wyciszenia układu pokarmowego, lekkiego obkurczenia żołądka, dostarczenia witamin (co często umyka mi przy różnych gulaszach czy pasztetach- żeby dodać jakaś prostą zieleninkę czy surówkę do obiadu)
    Nie czuję głodu, trochę boli głowa, jest mi chłodno. Poza tym nie czuje żadnych złych wrażeń. Warto sobie czasem takie coś zafundować, ciekawe doświadczenie- nie trzeba myśleć co przygotować, kiedy zjeść w pędzie pracy.

    • Reply Agnieszka 22 maja, 2019 at 9:48 am

      Dziękuję za przemyślenia. Ciekawa jestem, jak kwestia masy ciała. Dużo schodzi? Jak dużo wraca? Czy z nadwyżką? Niestety to dla wielu osób główna motywacja…

    Leave a Reply