bataty
To danie na zawsze zagościło w moim sercu po wizycie w Tajlandii. Jest niezwykle aromatyczne i rozgrzewające, czyli jak znalazł na aktualnie kapryśne stany pogodowe. Co więcej, jeśli na pamięć znasz smak najbardziej popularnego curry z dodatkiem po prostu przyprawy curry, na pewno poczujesz się pozytywnie zaskoczony! Mnie opadają ręce i nogi i znów chylę czoła niezawodnej Jadłonomi, w oparciu o której przepis (ziemniaczane massaman curry z najnowszej książki) powstała moja wersja bogata w przeróżne warzywa i źródło roślinnego białka czyli fasolę mung. Z taką bowiem spotkałam się w Tajlandii i wyszło! Smakowicie to mało powiedziane!
Bataty na słodko? W naleśniku? Brzmi abstrakcyjnie, poniekąd. Jednak to nie żarty, to smakowy obłęd! Banalne przepisy warto czasem zastąpić czymś bardziej wyszukanym. Z przymrużeniem oka oczywiście, bo smażenie, pieczenie i miksowanie to też nie kulinarny Mount Everest, za to świetny pretekst do medytacji w ruchu. Może to właśnie tym przepisem wprowadzisz w swoje życie Mindfulness?