Pół życia kupowałam brązowe nasionka i zjadałam w całości szczęśliwa, że to coś daje. Aż pewnego pięknego dnia zostałam uświadomiona, że to czysta strata pieniędzy. Czemu? Zobaczcie sami.
Dziś rozprawię się z tłuszczami. Często docierają do mnie opinie, że jedząc po wegańsku, powinniśmy stosować dietę „czystą”, wysokowęglowodanową i niskotłuszczową, że jest to klucz do zgrabnej sylwetki i lekarstwo na wszelkie choroby. Czy, aby na pewno?