Aż duma mnie rozpiera. Metoda prób i błędów. I jest! Co poniektórych, mocno wyczekiwany, pierwszy na blogu, całkiem autorski przepis na burgery z roślin. Sprawdźcie koniecznie!
dieta sportowca
Kto nie lubi ziemniaków? Po egzotycznych batatach przyszedł czas na nasze polskie pyry. Dziś pokażę Wam, że można z nich zrobić coś ciekawego, bez dodatku pszennej mąki i jaj. Nie będą to obciekające tłuszczem placki ziemniaczane. Proponowane przeze mnie placuszki są chrupiące na wierzchu i przyjemnie „kopytkowe” w środku. Zapraszam do gotowania!
Uwielbiana bądź znienawidzona. Tradycyjnie kojarzy się z papką na krowim mleku. U mnie przez jakiś czas zapomniana (wyparta przez sklepowe, pełne cukru musli…), teraz powraca ze zdwojoną siłą. Dzisiaj nie potrzebuję już mleka od krowy ani dużo czasu na przygotowanie. Przekonajcie się jak wiele jest opcji i jakie to proste!
Po białkach i tłuszczu przyszedł czas na węglowodany. Makroskładnik „widmo”, budzący postrach oraz liczne obawy, które przekładają się na nierealne poczynania dietetyczne. Z jednej strony wiemy, że stanowią podstawowe paliwo do działania, z drugiej wierzymy w bajki o ich tuczącej mocy. Czy jest się czego bać? Jak się z nimi obchodzić?