Kto nie lubi naleśników? Tak, tak, ja też jestem ich fanką, jednak ze względu na przejście na dietę roślinną, przez długi czas borykałam się z naleśnikowymi niewypałami. Dziś mam przepis idealny, którym z chęcią się z Wami podzielę.
A jeszcze parę lat temu nie wierzyłam, że naleśniki mogą obyć się bez jaja. Potem była obsesja robienia wszystkiego z mąki razowej… ehh to nie były najwybitniejsze eksperymenty 😂 myślałam, że tak jest zdrowo, bo przecież wszystko co razowe miało być zdrowe. Nie ważne, że wypełnione po brzegi nabiałem. Teraz już wiem, że nie tędy droga. Tak! Da się połączyć dobry smak z dbałością o zdrowie!
Są perfekcyjnie cienkie, delikatne, bez mąki pszennej, jaj i mleka.
Do dzieła!
SKŁADNIKI (6-7 naleśników)
50 g mąki kukurydzianej
50 g mąki ryżowej
15 g mąki ziemniaczanej
300 ml mleka roślinnego (ja użyłam owsianego z Rossmanna)
20 ml oleju kokosowego/oleju rzepakowego (część na pierwszego do smażenia, chyba, że macie naprawdę dobrej jakości patelnię)
20 g świeżo zmielonego siemienia lnianego
szczypta sody oczyszczonej
sól morska
PRZYGOTOWANIE
- Zmielony len zalewamy ciepłą wodą, cały czas mieszając, aż powstanie kleik o konsystencji jaja.
- Do miseczki wsypujemy wszystkie składniki oprócz oleju i miksujemy na gładkie ciasto (wystarczy ręczne, energiczne zamieszanie trzepaczką).
- Dodajemy roztopiony tłuszcz i ponownie mieszamy.
- Odstawiamy na 20-30 minut.
- Po tym czasie smażymy na beztłuszczowej patelni.
- Zajadamy na słodko (np. ze zdrową nutellą) lub na słono (z pesto szpinakowym). W obu wersjach są przepyszne!
Dajcie znać w jakiej wersji Wam posmakowały 🙂
Smacznego!
BĄDŹMY W KONTAKCIE !
Wskakuj na Facebook oraz Instagram.
Komentuj i dziel się ze światem.
Twoja obecność z pewnością przyczyni się do nie jednego uśmiechu na mojej twarzy!
EBOOK
LIDL 1700 KCAL
LIDL 2200 KCAL
BIEDRONKA 1800 KCAL
BIEDRONKA SPORT 2500 KCAL
WEGETARIAŃSKI ZERO WASTE 1700 KCAL
WEGAŃSKI ZERO WASTE 2100 KCAL
2 komentarze
Wyglądają apetycznie, składniki dobrze brzmią więc myślę że do wypróbowania 🙂
Dziękuję bardzo 🙂 zdecydowanie warto! Daj koniecznie znać jak smakowały 😉