zdrowa dieta
To danie na zawsze zagościło w moim sercu po wizycie w Tajlandii. Jest niezwykle aromatyczne i rozgrzewające, czyli jak znalazł na aktualnie kapryśne stany pogodowe. Co więcej, jeśli na pamięć znasz smak najbardziej popularnego curry z dodatkiem po prostu przyprawy curry, na pewno poczujesz się pozytywnie zaskoczony! Mnie opadają ręce i nogi i znów chylę czoła niezawodnej Jadłonomi, w oparciu o której przepis (ziemniaczane massaman curry z najnowszej książki) powstała moja wersja bogata w przeróżne warzywa i źródło roślinnego białka czyli fasolę mung. Z taką bowiem spotkałam się w Tajlandii i wyszło! Smakowicie to mało powiedziane!
Po najukochańszym sosie curry z batatem oraz równie pysznym curry z papryką i soczewicą przyszła pora na zupę curry. Nawadnia, pomaga uwalniać toksyny i co najważniejsze smakuje tak, że można by było ją jeść garami!