wegetarianizm
Pewnie nie raz zastanawiałaś się, czy Twoje roślinne posiłki mają „ręce i nogi”. Czy dostarczasz sobie wszystkich niezbędnych składników odżywczych? Czy nie jesteś na ujemnym bilansie kalorycznym, bądź wręcz odwrotnie – czy nie pobłażasz sobie zbyt mocno, „dbając” o swoje zdrowie? Jedząc przez niemal całe życie produkty odzwierzęce (które mają inną gęstość odżywczą oraz znacznie niższą zawartość błonnika), niż produkty roślinne, łatwo popaść w skrajności.
Zapraszam Was do zapoznania się z najnowszą formą przekazywania ważnych dla mnie treści na blogu. Dajcie znać, czy takie covery są dla Was czytelne. Osobiście mam wrażenie, że jest to forma bardziej przyjazna w odbiorze niż długi tekst, a zainteresowani z pewnością doczytają (lub dooglądają) w podanych przeze mnie źródłach.
Grafiki przygotowałam sama – w oparciu o najnowsze i niestety zatrważające dane na temat gwałtownie postępującego globalnego ocieplenia.
Trzeba działać!
Polubienie się z dietą roślinną, nawet nie w pełnym wymiarze, ma znaczenie dla planety, dla nas (jeśli nic nie zrobimy, pierwsze negatywne skutki pojawią się jeszcze za naszego życia!) oraz dla przyszłych pokoleń!